Ci, którzy zawarli terminowe umowy o pracę, nie powinni mieć złudzeń. Wczoraj prezydent podpisał ustawę o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców. Oznacza to, że w najbliższych dwóch latach stałe zatrudnienie przejdzie do lamusa.

Ustawodawca zawiesił bowiem podstawową zasadę kodeksu pracy, zgodnie z którą trzecia umowa na czas określony przekształca się automatycznie w bezterminową.

„Rok temu podpisałam drugą umowę na czas określony. Szef obiecał, że we wrześniu podpiszemy trzecią na stałe. Teraz się wycofuje. Powiedział mi wprost, że umowa na czas nieokreślony nie będzie wchodziła w grę, gdy ustawa wejdzie w życie. Jestem zbulwersowana”– pisze do „Rz” Joanna T. z Warszawy.

[wyimek]24 miesiące powinno trwać terminowe zatrudnienie bez względu na liczbę zawieranych umów[/wyimek]

– Obawiam się, że teraz takie sytuacje będą się pojawiać. Pakiet antykryzysowy ma obowiązywać do końca grudnia 2011 r. i pozwala zawierać umowy terminowe w nieskończonej liczbie pod warunkiem, że takie zatrudnienie nie przekroczy ogółem 24 miesięcy. Nie precyzuje jednak, czy chodzi o kontrakty zawierane w okresie obowiązywania pakietu czy też wcześniejsze – tłumaczy Sławomir Paruch, wspólnik w kancelarii Sołtysiński, Kawecki & Szlęzak. Mało tego, ustawodawca pozwolił zawierać umowy terminowe na dwa lata, ale nie zastrzegł żadnych sankcji dla tych, którzy nie będą przestrzegali tego obowiązku. W efekcie nieuczciwy pracodawca będzie mógł zawierać bezkarnie takie umowy w nieskończoność.

Niedociągnięcia w pakiecie antykryzysowym już potwierdza minister pracy Jolanta Fedak. Powiedziała wczoraj, że jeżeli będą jakiekolwiek kłopoty z wprowadzaniem nowych rozwiązań ustawy, to już we wrześniu możliwa jest jej nowelizacja. Ta zapowiedź powinna ucieszyć związkowców, którzy krytykują nowe rozwiązania.

Dlaczego walka o umowy bezterminowe jest tak zacięta? Za stałym angażem idą dodatkowe przywileje. Dłuższy okres wypowiedzenia umowy o pracę oraz pewność, że zwolnienie musi zostać uzasadnione.

Umowy na czas określony to niejedyna propozycja rządu. Firmy przeżywające przejściowe trudności finansowe otrzymają wsparcie z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych lub ze środków Funduszu Pracy na utrzymanie miejsc pracy pod warunkiem, że ich obroty spadły wobec lat poprzednich o co najmniej 25 proc. Wszystkim zaś przedsiębiorcom poza umowami terminowymi pakiet proponuje jeszcze elastyczny czas pracy i dłuższe okresy rozliczeniowe.

Nowe przepisy mogą zacząć obowiązywać już w drugiej połowie sierpnia.

[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2009/07/31/staly-etat-mozecie-o-nim-zapomniec/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]