Tak wynika z [b]interpretacji Departamentu Prawnego Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej przygotowanej dla GPP.[/b] Eksperci z resortu przypominają, że na podstawie art. 151[sup]4[/sup] kodeksu pracy, pracownicy zarządzający w imieniu pracodawcy zakładem pracy i kierownicy wyodrębnionych komórek organizacyjnych wykonują w razie konieczności pracę poza normalnymi godzinami pracy. Nie zachowują przy tym prawa do wynagrodzenia za taką pracę oraz dodatku za nią. Jedynie kierownikom wyodrębnionych komórek organizacyjnych przysługuje prawo do wynagrodzenia oraz dodatku z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych oraz za wykonywanie zadań w nadgodzinach przypadających w niedzielę lub święto, jeżeli za pracę w tym czasie nie otrzymali w zamian innego dnia wolnego.
[srodtytul]Kto zarządza[/srodtytul]
Kim są kierownicy wyodrębnionych jednostek organizacyjnych? Tego kodeks pracy nie definiuje. Przyjmuje się jednak, że istotne znaczenie ma „wyodrębnienie” danej jednostki w strukturze organizacyjnej zakładu. Oznacza to przyznanie danej jednostce pewnej autonomii oraz przypisanie jej pewnych stałych funkcji i zadań, które powinno znaleźć odzwierciedlenie w jej aktach organizacyjnych.
Pracownikiem na stanowisku kierowniczym jest więc osoba, której głównym zadaniem jest organizowanie i kierowanie procesem pracy w wyodrębnionej komórce.
[srodtytul]Na równi z innymi[/srodtytul]
Eksperci MPiPS wskazują, że jeżeli pracownik kieruje wyodrębnioną komórką organizacyjną, a jego obowiązki nie ograniczają się do kontrolowania i nadzorowania zadań podległych mu osób, lecz polegają na wykonywaniu pracy na równi z nimi, to należy uznać, że nie zajmuje on stanowiska kierowniczego w rozumieniu przepisów kodeksu pracy. Takie stanowisko jest też utrwalone w orzecznictwie. [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 17 listopada 1981 r. (I PR 92/81) oraz w wyroku z 13 stycznia 2005 r. (II PK 114/04) [/b]wskazał, że wzmianka w umowie o pracę o tym, iż zajmowane przez pracownika stanowisko ma charakter stanowiska kierowniczego, nie ma decydującego znaczenia.
[srodtytul]W razie konieczności[/srodtytul]
Jeżeli zatem pracownik jest zarządzającym lub kierującym komórką organizacyjną, to w razie konieczności może wykonywać pracę w godzinach nadliczbowych pracy bez prawa do normalnego wynagrodzenia i dodatku z tego tytułu.
Departament prawny resortu pracy informuje także, że nie można jednak twierdzić, że wymienionych pracowników nie dotyczą obowiązujące normy czasu pracy. Nie można też wskazać, że świadczenie przez nich pracy poza normalnymi godzinami jest stałym elementem związanym z zajmowaniem określonego stanowiska kierowniczego. Użyty w art. 151[sup]4[/sup] § 1 k.p. zwrot „w razie konieczności” wskazuje bowiem, że praca poza normalnymi godzinami pracy, również w przypadku kierowników, powinna przypadać tylko na czas takiej konieczności. A więc wtedy, kiedy wymagają tego aktualne potrzeby, np. nadzorowanie pracowników naprawiających usterki torów, wodociągów itp., nie zaś stale.
Musi to więc być zdarzenie odbiegające od sytuacji normalnej (typowej) i to w wyjątkowy sposób.
[ramka][b]GPP>uwaga [/b]
Pracownikami zarządzającymi w imieniu pracodawcy zakładem pracy, zgodnie z art. 128 § 2 k.p., są pracownicy kierujący jednoosobowo firmą, ich zastępcy, pracownicy wchodzący w skład kolegialnego organu zarządzającego przedsiębiorstwem, a także główni księgowi.[/ramka]
[ramka][b]Tylko wyjątkowe okoliczności[/b]
[b]Sąd Najwyższy w wyroku z 14 maja 1998 r. (I PKN 12/98) stwierdził, że zwrot „w razie konieczności”[/b] należy rozumieć wąsko, jako sporadyczną potrzebę uzasadnioną sytuacją szczególną, niecodzienną, niezwykłą, nadzwyczajną, wyjątkową. Nie jest nią stałe wykonywanie pracy ponad obowiązujący pracownika czas pracy. Takimi okolicznościami mogą być: nagłe zlecenie wytworzenia dodatkowej partii towaru, awaria, niespodziewana nieobecność innego pracownika.
SN uznał ponadto, że osoby zajmujące stanowiska kierownicze, tak jak inni podwładni objęci są obowiązującymi normami czasu pracy.[/ramka]