Doglądanie spraw własnej firmy w trakcie zwolnienia lekarskiego grozi utratą prawa do zasiłku chorobowego. W ostatnim czasie przekonała się o tym dwójka przedsiębiorców, których sprawy dotarły aż do Sądu Najwyższego.
Marzanna K. jest właścicielką salonu fryzjerskiego. Podczas zwolnienia wzięła udział w egzaminach zawodowych, za które otrzymała wynagrodzenie. Musiała zwrócić kilka tysięcy złotych zasiłku chorobowego wypłaconego przez ZUS.
Marzanna K. tłumaczyła, że udział w egzaminach nie miał związku z prowadzoną przez nią działalnością. Umowy przyszły do niej pocztą pod adres domowy. Wszelkie czynności przygotowujące do egzaminu wykonały zaś pracownice jej salonu. Wzięła ona jednak udział w tych egzaminach i otrzymała z tego tytułu wynagrodzenie.
Postanowiła powołać się na wyrok Sądu Najwyższego z 7 października 2003 r. (II UK 76/03), który stwierdził, że w takich przypadkach należy odróżnić "pracę zarobkową" wykonywaną jednoosobowo w ramach działalności gospodarczej, od formalnoprawnych czynności, do jakich jest zobowiązany ubezpieczony będący jednocześnie pracodawcą.
Spór trafił aż do Sądu Najwyższego. Ten w wyroku z 25 lutego 2008 r. (sygn. I UK 249/07) stwierdził, że czynności właścicielki salonu fryzjerskiego wykraczały poza bieżący nadzór nad działalnością prowadzonego przez nią przedsiębiorstwa. Nie ma przy tym znaczenia, że jej rola sprowadzała się do podpisania umów w domu i odesłania ich pocztą kontrahentowi, a wszelkie czynności związane z wykonaniem umów należały do pracowników zakładu. Istotne jest, że zawarcie tych umów i ich realizacja doprowadziły (w każdym razie zmierzały) do wygenerowania dodatkowego przychodu.
Działalność Kazimierza D., drugiego z przedsiębiorców, polegała na podpisywaniu od dwóch do pięciu faktur miesięcznie za wynajem lokali wykorzystywanych przez sklepy spożywcze. W okresie choroby jednak podpisywał tyle samo faktur.
Co prawda w myśl orzecznictwa prowadzący działalność gospodarczą nie ma obowiązku zamykać swojej firmy na czas zwolnienia. Zachowuje więc możliwość uzyskiwania przychodów z działalności także w okresie pobierania zasiłku. Ich aktywność zawodowa powinna jednak zostać ograniczona do minimum, a więc do spraw niezbędnych, służących jedynie utrzymaniu bieżącej działalności przedsiębiorstwa i niewykraczających poza jej normalny zakres. Kazimierz D. w ogóle nie ograniczył działalności i wykonywał ją z takim samym natężeniem jak przed chorobą.
SN w wyroku z 11 grudnia 2007 r. (sygn. I UK 145/07)
uznał więc, że Kazimierz D. musi zwrócić bezprawnie pobrane świadczenie.