Odpowiada Andrzej Wołowiec - prawnik z Kancelarii Prawniczej Kolano & Michalski & Tarnawski:
Co do zasady firma ma uprawnienia do kontrolowania pracy zatrudnionych, zwłaszcza sposobu wykonywania przez nich obowiązków pracowniczych. Możliwość taka jest sprawą zupełnie normalną i wynika z przepisów stanowiących, iż stosunek pracy jest takim stosunkiem prawnym, który zawiera element podporządkowania w związku ze świadczeniem pracy. Naturalne jest więc, że pracodawca ma prawo sprawdzenia, czy praca wykonywana przez daną osobę odpowiada umówionemu rodzajowi oraz określonym standardom. Należy przy tym podkreślić, iż chodzi o zatrudnionych na podstawie stosunku pracy.
Wiele kontrowersji i emocjonalnych sporów budzi ostatnio kwestia kontroli korespondencji otrzymywanej (bądź prowadzonej) przez pracowników, w tym głównie za pośrednictwem poczty elektronicznej.
Dochodzi do kolizji praw pracodawcy, o których mówiliśmy na wstępie, oraz praw pracownika związanych m.in. z tajemnicą korespondencji, stanowiących jedno z jego dóbr osobistych. Zgodnie z art. 111 kodeksu pracy pracodawca jest obowiązany szanować godność i inne dobra osobiste osób zatrudnionych.
Dobra te chronione są również przez samą konstytucję
, która stanowi, że poza przyrodzoną i niezbywalną godnością człowieka ochronie podlega m.in. także życie prywatne, prawo do ochrony tajemnicy komunikowania się i danych osobowych. Takie dobra osobiste są wartościami niematerialnymi człowieka, których katalog jest otwarty, a wymieniliśmy jedynie przykładowo kilka z nich – te, które najściślej wiążą się z problematyczną sytuacją.
Prawa te pozostają także pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. W odniesieniu do przepisów prawa pracy przyjmuje się, iż obowiązek szanowania godności i innych dóbr osobistych pracownika jest podstawowym obowiązkiem pracodawcy.
Naruszenie tego obowiązku w sposób ciężki, poza ochroną przewidzianą w innych przepisach, uprawnia pracownika do rozwiązania umowy bez wypowiedzenia na podstawie art. 55 § 11 k.p.
W odniesieniu zaś do sytuacji opisanej przez czytelnika kontrola treści prywatnej korespondencji przesyłanej za pośrednictwem skrzynki służbowej będzie, w mojej ocenie, naruszeniem opisanych wyżej regulacji.
Podstawą takiego stanowiska jest twierdzenie, iż ochrona zapewniona przez konstytucję i inne przepisy mówiące o nienaruszalności tajemnicy komunikowania się i innych dóbr osobistych, jest dalej idąca (nadrzędna) niż uprawnienia pracodawcy związane z kontrolą zatrudnionych. Naruszenie tajemnicy komunikowania się w efekcie może wywołać następstwa w postaci naruszenia innych dóbr osobistych pracownika i stanowić dla niego podstawę do roszczeń odszkodowawczych względem firmy.
Takie stanowisko w zasadzie w części pozbawia pracodawcę możliwości dokonywania kontroli zatrudnionych lub w pewnym zakresie czyni jego uprawnienia iluzorycznymi. Jednak należy podkreślić, że orzecznictwo nie rozstrzygnęło jeszcze tego sporu w sposób zasadniczy.
Z tematyką tajemnicy korespondencji wiążą się również inne kwestie, np. otwierania przesyłek adresowanych z imienia i nazwiska do byłego pracownika. Pracodawca, działając tutaj w dobrej wierze, może natknąć się na korespondencję prywatną i w ten sposób naruszyć prawa jednostki, o których wspomniano powyżej.
Aby zapobiec takiej sytuacji, pracodawcy podejmują rozmaite działania mogące umożliwić im częściową kontrolę w tym zakresie. Przede wszystkim w odpowiednich regulaminach pracy obowiązujących w firmie bądź w samych umowach określają zasady korzystania lub też całkowitego wyłączenia możliwości wysyłania e-maili prywatnych w pracy. Mimo wszystko egzekwowanie tych nakazów pozostaje, w mojej ocenie, wątpliwe, gdyż zapisy te nie pozbawiają pracowników konstytucyjnych praw związanych z ochroną tajemnicy korespondencji i innych dóbr osobistych, a przez to działania takie są trudne do wykazania dowodowo.