Wobec osób, które swoim działaniem lub zaniechaniem doprowadziły do niewłaściwego wykorzystania dotacji unijnych, można wszcząć postępowanie karne (szerzej pisaliśmy o tym 18 września 2007 r. w artykule [link=http://www.rp.pl/artykul/58557.html]„Jeśli źle wydasz unijne pieniądze, możesz ponieść odpowiedzialność karną”[/link]). Dotyczy to nie tylko członków zarządu, ale również zatrudnionych w spółce pracowników.
Odpowiedzialność za popełnienie czynu zabronionego obejmuje – zgodnie z ogólnymi zasadami prawa karnego – wszystkich sprawców czynu, osoby kierujące jego popełnieniem, a także pomagające w dokonaniu przestępstwa. Modyfikację tej ogólnej zasady wprowadza kodeks karny skarbowy (k.k.s.). Pozwala pociągnąć do odpowiedzialności osobę, która zajmuje się sprawami gospodarczymi spółki, stowarzyszenia czy fundacji, a więc np. członków zarządu, dyrektorów finansowych, prokurentów itp.
Art. 82 k.k.s. mówi, że ten, kto naraża finanse publiczne na uszczuplenie poprzez nienależną wypłatę, pobranie lub niezgodne z przeznaczeniem wykorzystanie dotacji lub subwencji – podlega karze. Takie ukształtowanie odpowiedzialności karnej powoduje, że pociągnięcie do niej osób odpowiedzialnych za niewłaściwe wykorzystanie funduszy wspólnotowych możliwe będzie w wielu sytuacjach.
Odpowiadać może np. pracownik (główny inżynier lub główny specjalista firmy), który przygotowywał i realizował projekt budowy kanalizacji sanitarnej finansowanej ze środków pomocowych. Jeśli nie dopilnuje, by projekt spełniał wszystkie wymagania określone w umowie o udzielenie dotacji, albo pozwoli na pewne odstępstwa bez uprzedniej zgody udzielającego dotacji, może ponieść odpowiedzialność karną.
Inny przykład: budowa drogi, która nie spełnia założeń i parametrów określonych w umowie o udzielenie dotacji. Załóżmy, że mosty i wiadukty na zaprojektowanej trasie nie są przystosowane do określonych obciążeń. Pracownik, który nie dopełnił swoich obowiązków i w zawiniony sposób doprowadził do takiej sytuacji, również może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej.
W obu wymienionych sytuacjach trudno przyjąć, że osobą odpowiedzialną za nieprawidłowe wykorzystanie środków pomocowych będzie członek zarządu bez wykształcenia technicznego, który nie może w praktyce ocenić, czy wykonane prace spełniają założenia określone w zatwierdzonym projekcie. W końcu obowiązek zapewnienia zgodności wykonanej inwestycji z założonym projektem spoczywa w takim wypadku na upoważnionym pracowniku, który ma odpowiednie wykształcenie techniczne i w ramach powierzonych zadań ma obowiązek dopilnować zgodności wykonanych prac z przygotowanym projektem.
Wprawdzie formalny nadzór nad wykorzystaniem środków pomocowych ma zarząd spółki kapitałowej. To on podejmuje decyzję o skorzystaniu ze środków, podpisuje wniosek o udział w projekcie unijnym i umowę o udzielenie pomocy, a także nadzoruje wykonanie projektu. Nie zmienia to jednak zasad odpowiedzialności pracowników. Podobnie jest, gdy pracownicy współdziałali w tym zakresie z członkami władz spółki, a także wtedy, gdy bez uzgodnienia z władzami spółki doprowadzili do nieprawidłowego wykorzystania środków pomocowych.
Omawiana odpowiedzialność działa również w drugą stronę. Pociągnięcie do odpowiedzialności karnej pracowników nie wyłącza automatycznie możliwości zaistnienia odpowiedzialności członków zarządów spółek lub innych osób kierujących ich działalnością.
[ramka][b]Im wcześniej, tym lepiej[/b]
Ponoszenie odpowiedzialności karnej zależy od wielu czynników. Można jednak jej uniknąć. Warto zawczasu określić zakres odpowiedzialności poszczególnych osób za czynności związane z procesem uzyskania i wykorzystania dotacji unijnych.
Wskazane jest też przygotowanie wewnętrznych regulacji z tym związanych oraz zasad kontroli zgodności wykorzystania środków pomocowych. W razie ewentualnych nieprawidłowości rozwiązania takie pozwolą na ustalenie osób odpowiedzialnych za nieprawidłowe wykorzystanie środków pomocowych.
Uchronią też osoby, które nie brały udziału w nieprawidłowym wykorzystaniu dotacji unijnych, od ponoszenia odpowiedzialności karnej.[/ramka]
[i]Autor jest doradcą podatkowym w KPMG Tax sp. z o.o.[/i]