Prowadzę działalność gospodarczą. Wysyłam klientom towary na podstawie zamówienia przez Internet. Ewidencjonuję sprzedaż przy użyciu kasy fiskalnej. Wiem, że w takiej sytuacji obowiązek podatkowy w VAT po mojej stronie powstaje dopiero po otrzymaniu zapłaty, jednak fakturę i paragon muszę wystawić już w momencie wysyłki. Często wystawienie tych dokumentów i zapłata za towar przypadają w różnych miesiącach. Kiedy powinienem rozpoznać należny podatek?
Ustawa o VAT przewiduje odrębny, specyficzny moment powstania obowiązku podatkowego przy sprzedaży wysyłkowej. Przypada on w miesiącu, w którym sprzedawca otrzymał zapłatę. Miesiąc wystawienia faktury lub paragonu nie jest wtedy istotny. W praktyce, jeżeli system księgowy nie zrobi tego automatycznie, fakturę na sprzedaż wysyłkową trzeba ręcznie wpisać do rejestru VAT za miesiąc, w którym otrzymano płatność.
Prowadzę firmę, która m.in. sprzedaje rzeczy kupione na targach staroci, np. w Niemczech. Rozliczam się w tzw. systemie VAT marża. Część kupionych za granicą towarów sprzedaję, znajdując nabywców przez Internet. Zdarza się też, że niektóre artykuły kupuję za symboliczne euro lub nawet otrzymuję je za darmo. W takich sytuacjach zbywcy często nie chcą podpisywać dokumentów sprzedaży. Sporządzam więc tylko protokół zakupu. Czy jest on wystarczającym dowodem poniesienia kosztu dla zastosowania opodatkowania marży?
Ustawa o VAT nie precyzuje, w jaki sposób podatnik, który nalicza VAT tylko od własnej marży, powinien udokumentować koszty zakupu towarów. Powinien jednak być w stanie udowodnić poniesienie konkretnego wydatku.
Przydatne mogą zatem być potwierdzające ten fakt dokumenty, np. rachunki, ale także m.in. przelewy, dowody zapłaty itp.
Jeśli kupujący rzeczy na targach staroci dokumentuje transakcję poprzez jednostronne oświadczenie (np. protokół niepodpisany przez zbywcę), może okazać się, że będzie musiał złożyć dodatkowe wyjaśnienia, bo protokół wzbudzi wątpliwości organów skarbowych.Jeśli chodzi o towary nabyte nieodpłatnie, kwestia dokumentacyjna ma tu mniejsze znaczenie. W takiej sytuacji marżą sprzedawcy jest w zasadzie cała należność netto, jaką otrzymał od klienta.
Często kupuję używane towary, które stanowią całość (np. zestaw porcelany stołowej). Potem sprzedaję pojedyncze elementy klientom zamawiającym je przez Internet. Jak powinnam określić podstawę opodatkowania – proporcjonalnie do ceny całości czy w inny sposób?
Jeżeli zakup zestawu i sprzedaż wszystkich jego elementów nastąpi w jednym miesiącu, określenie marży (podstawy opodatkowania) będzie stosunkowo łatwe. Można ją wtedy ustalić jako sumę cen sprzedaży minus cena zakupu. Jeśli natomiast dostawy odbywają się w różnych miesiącach, najlepszym rozwiązaniem jest proporcjonalne przypisanie kosztu do poszczególnych elementów zestawu, szczególnie jeśli składa się on z takich samych lub podobnych elementów.
Trudniej będzie to zrobić, gdy zestaw składa się z elementów o różnej wartości (np. zestaw do herbaty zawierający dzbanek i cukiernicę, z których każde sprzedawane jest innemu klientowi). W takiej sytuacji bezpiecznym rozwiązaniem byłoby porozumienie się z naczelnikiem swojego urzędu skarbowego i ustalenie, że marża liczona będzie jako różnica między sumą wszystkich sprzedaży a sumą wszystkich zakupów mających miejsce w danym miesiącu. Takie porozumienie jest możliwe na podstawie art. 120 ust. 5 ustawy o VAT.
Zajmujemy się sprzedażą wysyłkową tekstyliów dla osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej. Mamy klientów również w Niemczech, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Irlandii. Czy taka sprzedaż jest wewnątrzwspólnotową dostawą towarów? Czy należy obciążyć ją polskim VAT, czy może podatkiem kraju zamieszkania klienta? Czy taką sprzedaż zawsze trzeba udokumentować fakturą VAT?
Sprzedaż taka nie jest wewnątrzwspólnotową dostawą towarów (WDT), ponieważ nabywcy nie są podatnikami VAT i nie mają obowiązku rozliczania tego podatku. Gdyby towary sprzedawane były przedsiębiorstwom ze wskazanych państw UE, będących podatnikami VAT, którzy podaliby państwu swój europejski numer identyfikacyjny, wówczas w grę wchodziłaby WDT.
Opisana w pytaniu transakcja traktowana jest przez przepisy o VAT tak jak sprzedaż na terytorium kraju, do którego wysyłany jest towar. Oznacza to, że jeżeli czytelnik wysyła tekstylia np. do Irlandii, to będzie ona podlegała irlandzkiemu VAT, jeśli odbiorca mieszka w Niemczech, to VAT niemieckiemu itd. Aby jednak opodatkowanie za granicą było możliwe, polski sprzedawca powinien zarejestrować się odpowiednio np. w Irlandii czy Niemczech dla celów tamtejszego VAT i odprowadzić podatek do irlandzkiego lub niemieckiego urzędu skarbowego.
Jeśli polski sprzedawca chce uniknąć obowiązku rejestrowania się za granicą, może opodatkować sprzedaż wysyłkową polskim VAT. Jest to jednak dopuszczalne tylko wtedy, gdy suma obrotów wynikających ze sprzedaży wysyłkowych do jednego kraju Unii nie przekroczy rocznego limitu określonego w przepisach obowiązujących w tym kraju. Przykładowo dla Niemiec limit ten wynosi 100 tys. euro. Jeżeli zatem suma wartości sprzedaży wysyłkowych firmy czytelnika dla osób fizycznych mieszkających w Niemczech nie przekroczyła 100 tys. euro, możliwe jest opodatkowanie transakcji polskim VAT (limity obowiązujące w poszczególnych państwach UE dla sprzedaży wysyłkowej >patrz tabela obok).
Warto pamiętać, że sprzedaż wysyłkowa na rzecz osób fizycznych kierowana do innych państw UE musi być potwierdzona fakturą VAT.
Nie prowadzę działalności gospodarczej. Hobbystycznie składam latające modele samolotów. Części potrzebne do zbudowania takiego modelu kupuję m.in. w firmie angielskiej, która zamówione elementy dostarcza pocztą, bezpośrednio z Wielkiej Brytanii. Do tej pory otrzymywałem od dostawcy faktury z angielskim VAT. Jednak ostatnia, jaką dostałem, zawierała polski podatek, wyższy od angielskiego. Pojawił się na niej także polski numer NIP firmy dostarczającej mi części. Czy jest możliwe, że wcześniej angielska firma takiego numeru nie miała?
Tak. Prawdopodobnie wcześniej sprzedawała niewiele towarów polskim osobom fizycznym nieprowadzącym działalności gospodarczej. Opodatkowywała zatem sprzedaż wysyłkową angielskim VAT. Jest to możliwe, jeśli firma zagraniczna sprzedaje towary bezpośrednio z zagranicy polskim osobom fizycznym, a jej obrót roczny z tego tytułu nie przekraczał 139 tys. zł. Jeśli obroty wzrosły ponad wspomniany limit, musiała zarejestrować się dla celów polskiego VAT. Zapewne dlatego na fakturze sprzedaży wykazała polski podatek.
Warto zaznaczyć, że dostawca nie będzie mógł w przyszłości ponownie wystawiać faktury z niższym, angielskim VAT. Taka możliwość istnieje tylko wtedy, gdy w roku poprzedzającym rok, w którym następuje sprzedaż wysyłkowa, dostawca nie przekroczył wspomnianego już wcześniej limitu. Firma angielska mogłaby powrócić do opodatkowania angielskim VAT wysyłanych do osoby fizycznej z Polski towarów dopiero w 2009 r., i to pod warunkiem że w 2008 r. nie przekroczyłaby limitu.
Prowadzę firmę sprzedającą, głównie przez Internet, gadżety związane z futbolem (szaliki, koszulki itp.). Zamówienia realizuję kurierem lub pocztą. Mam coraz więcej klientów indywidualnych z Niemiec, ale nie przekroczyłem i raczej nie przekroczę w tym roku limitu 100 tys. euro nakazującego opodatkowanie sprzedaży wysyłkowej polskim VAT. Ponieważ nasz podatek jest wyższy od niemieckiego, chciałbym opodatkować sprzedawane do Niemiec towary tamtejszym VAT. Czy jest to możliwe? Czy mogę wybrać kraj opodatkowania w stosunku do całej mojej sprzedaży wysyłkowej, czy tylko do konkretnie wskazanych państw Unii? Czy jeśli Niemcy podwyższą stawkę VAT, będę mógł wrócić do opodatkowania sprzedaży wysyłkowej w naszym kraju?
Czytelnik powinien pisemnie powiadomić właściwego dla firmy naczelnika urzędu skarbowego o rezygnacji z możliwości opodatkowywania sprzedaży wysyłkowej polskim VAT i podać kraje Unii, do których wysyłane będą towary. Zawiadomienie trzeba złożyć w urzędzie najpóźniej na 30 dni przed skorzystaniem z tej opcji. Poza tym, w terminie do 30 dni od pierwszej dostawy na terenie Niemiec (opodatkowanej niemieckim VAT), firma będzie musiała przedstawić naczelnikowi urzędu skarbowego dokument potwierdzający, że zawiadomiła właściwy organ podatkowy w Niemczech o chęci rozliczania się w tym kraju. Konieczna też będzie rejestracja dla celów VAT w Niemczech i rozliczanie tam niemieckiego VAT od dostaw realizowanych w ramach sprzedaży wysyłkowej.
Wybór miejsca opodatkowania może dotyczyć tylko sprzedaży do wybranych, konkretnych krajów Wspólnoty. Może się więc zdarzyć, że część sprzedaży wysyłkowej będzie opodatkowana polskim VAT, a część VAT w innych, wybranych krajach Unii.
Warto też pamiętać, że decydując się na płacenie VAT na zasadach obowiązujących w kraju dostaw towaru, polska firma musi stosować je przez co najmniej dwa lata. Po tym czasie może wrócić do opodatkowania sprzedaży wysyłkowej polskim VAT, jednak pod warunkiem że nie przekraczała niemieckich limitów. Konieczne będzie również ponowne zawiadomienie naczelnika urzędu skarbowego – tym razem o chęci rezygnacji z wybranej opcji.