W I kwartale 2013 roku Inspekcja Handlowa sprawdziła 103 urządzenia opalające w 66 salonach opalania, zakładach kosmetycznych, fryzjerskich i gabinetach masażu. Najwięcej nieprawidłowości – 39 urządzeń (38 proc. skontrolowanych) – dotyczyło braku obowiązkowego ostrzeżenia przed negatywnymi dla zdrowia skutkami. A zgodnie z europejskimi normami, w każdym solarium powinna znaleźć się następująca informacja: „Promieniowanie UV może powodować uszkodzenia oczu i skóry, takie jak starzenie się skóry i w konsekwencji rak skóry. Czytaj uważnie instrukcje. Noś gogle ochronne. Niektóre leki i kosmetyki mogą zwiększać wrażliwość na opalanie." To takie naruszenie „edukacyjne".

Za dużo poważniejsze, bo już bezpośrednio zagrażające zdrowiu, można uznać te wykryte w ok. 35 proc. skontrolowanych urządzeń. A stwierdzono w nich przekroczony poziom promieniowania UV – nawet do 3,5-krotnego przekroczenia parametru normy, który wynosi 0,3 W/m2. Pocieszające jest to, że w porównaniu z 2011 rokiem poprawiło się bezpieczeństwo opalających się – podczas poprzedniej kontroli z powodu przekroczenia promieniowania UV zakwestionowano 75 proc. zbadanych łóżek. Wykryty wówczas największy poziom promieniowania aż pięciokrotnie przewyższał dopuszczalną normę. Z jakimi sankcjami muszą się liczyć właściciele solariów? Zgodnie z prawem, w przypadku stwierdzenia przekroczenia poziomu promieniowania UV w urządzeniach opalających, inspektorzy najpierw umożliwiają kontrolowanym podjęcie działań naprawczych, np. dostosowanie łóżka opalającego do wymagań normy poprzez wymianę lamp. Jednocześnie w toku kontroli informują o obowiązujących przepisach prawnych oraz konieczności ich przestrzegania. Jeżeli właściciele salonów opalania dobrowolnie nie usuną naruszeń, inspektorzy mają prawo wydać decyzje nakazujące wstrzymanie świadczenia usług do czasu usunięcia zagrożenia dla bezpieczeństwa konsumentów. W 2013 roku wszyscy skontrolowani dobrowolnie wyeliminowali nieprawidłowości.