Wchodząca w życie pojutrze[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8201D60C280A617C428785F4CE38D427?id=321141] ustawa z 17 lipca 2009 r. o praktykach absolwenckich (DzU nr 127, poz. 1052, dalej ustawa)[/link] ma ułatwić absolwentom uzyskiwanie doświadczenia i nabywanie praktyki niezbędnej do wykonywania pracy.
Skorzystać z niej mogą ci, którzy ukończyli co najmniej gimnazjum i w dniu rozpoczęcia praktyki nie przekroczyli 30. roku życia. Na równi z nimi traktowany będzie absolwent ze świadectwem ukończenia szkoły za granicą odpowiadającemu dyplomowi polskiego gimnazjum.
Ustawa adresowana jest do każdego pracodawcy. Nawet najmniejszy, będący osobą fizyczną, ma szansę przyjąć na przeszkolenie młodego absolwenta. A jest to o tyle atrakcyjne, że nie wiąże się z kosztami, bo za takie osoby nie trzeba będzie opłacać składek na ubezpieczenia społeczne.
[srodtytul]To nie angaż...[/srodtytul]
Ponadto przepisy dopuszczają, aby praktyka była odbywana nieodpłatnie. Jeśli jednak przyjmująca firma chce w tym czasie wynagrodzić absolwenta, miesięcznie nie może to przekraczać dwukrotności minimalnej pensji. W tym roku nie będzie to więcej niż 2552 zł (1276 zł x 2), a w przyszłym roku taka osoba maksymalnie zarobi 2634 zł na miesiąc (1317 zł x 2).
Absolwent odbywa praktykę na podstawie umowy z przyjmującą go firmą, ale nie jest to angaż pracowniczy. Ustawa określa jednak pewną minimalną listę postanowień tego kontraktu. Są to:
- rodzaj pracy, w ramach której praktykant ma uzyskiwać doświadczenie i nabywać umiejętności praktyczne,
- okres odbywania praktyki,
- tygodniowy wymiar czasu pracy w ramach tego stażu,
- wysokość świadczenia pieniężnego, jeżeli praktyka ma być odpłatna.
[b]Uwaga, pracodawcy! [/b]Umowy o praktykę absolwencką nie wolno podpisać na dłużej niż trzy miesiące. Gdyby przyjmujący podmiot i praktykant chcieli zawrzeć kolejny kontrakt, musi się on zmieścić w tym trzymiesięcznym okresie.
Odpłatność za praktykę przesądza o terminie rozwiązania kontraktu. Jeśli absolwent jest wynagradzany, może go rozwiązać na piśmie, zachowując siedmiodniowy termin wymówienia. Gdy praktyka jest nieodpłatna, wolno mu rozstać się w dowolnym czasie, ale też powiadamia o tym pisemnie.
[srodtytul]...ale przyjmujący ma trochę wymogów[/srodtytul]
Choć przyjęcie praktykanta jest z pewnością łatwiejsze niż pracownika, nie oznacza, że jest zupełnie wolne od obowiązków. Firma musi mu zapewnić bezpieczne i higieniczne warunki odbywania praktyki, w tym – w zależności od rodzaju świadczeń i zagrożeń związanych z jej odbywaniem – odpowiednie środki ochrony indywidualnej (np. kask, okulary, fartuch). Ponadto nie zleci mu pracy szczególnie niebezpiecznej.
Do praktyki nie stosuje się przepisów prawa pracy, ale aby chronić absolwentów, zachowano pewne wymogi. Dotyczą one m.in. równego traktowania w zatrudnieniu, zakazu dyskryminacji, dobowej (ośmiogodzinnej) i tygodniowej (przeciętnie 40-godzinnej) normy czasu pracy, nieprzerwanego dobowego (11-godzinnego) i tygodniowego (35-godzinnego) wypoczynku, pory nocnej. Trzeba także takim praktykantom zapewnić 15-minutową przerwę wliczaną do czasu pracy (tzw. śniadaniową), jeśli pracują dłużej niż sześć godzin dziennie. Ponadto przyjmujący na praktykę ma na wniosek absolwenta wystawić pisemne zaświadczenie o nabytych umiejętnościach i doświadczeniach. Przyjmująca firma nie musi natomiast przeprowadzać badań lekarskich praktykantów i płacić za to.
[ramka][b]Skąd ten pomysł[/b]
Praktyka absolwencka to alternatywa dla stażu przewidzianego w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=026E9E165E5A423F7F26A9C6D5F6B445?id=269029]ustawie z 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (tekst jedn. DzU z 2008 r. nr 69, poz. 415 ze zm.)[/link].
Ten ostatni obejmuje jednak tylko zarejestrowanych bezrobotnych absolwentów, a ponadto z powodu pośrednictwa urzędów pracy jest rozwiązaniem zbyt zbiurokratyzowanym i kosztownym dla budżetu państwa.
Przy praktykach absolwenckich natomiast to sam zainteresowany, bez ingerencji administracji państwowej, godzi się na taką formę współpracy. Dzięki takiemu stażowi może przekroczyć zaklęty krąg zatrudnienia, który dla wielu młodych absolwentów techników czy studiów wyższych kończy się zazwyczaj na umowie na okres próbny. Z kolei przyjmujący absolwenta nie jest obarczony wobec niego wieloma uciążliwymi obowiązkami takimi jak dla pracownika (badania lekarskie, ZUS). [/ramka]