– Chcemy, by inspektorzy pracy mieli prawo do zamiany pracownikom umów cywilnoprawnych na etaty w drodze decyzji administracyjnej – zdradza w rozmowie z „Rz" Stanisław Szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej. – Ten pomysł upadł w poprzedniej kadencji Sejmu. Uważam, że powinniśmy się poważnie zastanowić nad wprowadzeniem takiego rozwiązania. Dałoby to możliwość skutecznej walki z nadużywaniem umów cywilnoprawnych przez przedsiębiorców. Taka zmiana wymagałaby jednak zgody właśnie powołanej Rady Dialogu Społecznego.
Te zapowiedzi wiceministra to jeszcze jeden dowód, że ofensywa legislacyjna rządu PiS nabiera rozpędu. Teraz na celownik trafiły tzw. umowy śmieciowe.
Zamiana byłaby nakazywana, gdyby inspektor uznał, że charakter pracy wskazuje, iż powinna być wykonywana w ramach etatu. Wprowadzenie nowego rozwiązania jest możliwe jeszcze w tym roku.
Nowy pomysł ostro oprotestowały wszystkie organizacje pracodawców.
– Nie każda umowa cywilnoprawna jest patologią mającą na celu obejście prawa – zauważa Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP. – Często sądy uznają, iż takie umowy są zgodne z wolą stron i odpowiadają stanowi faktycznemu. Obowiązujące dziś regulacje są wystarczające i odpowiednio zabezpieczają interesy pracowników.
– Propozycje resortu są dość kontrowersyjne, oznaczają poszerzenie uprawnień administracji o kwestie, które dotychczas były domeną sądów – dodaje Henryka Bochniarz z Konfederacji Lewiatan.
Wątpliwości nie mają jednak związkowcy konsekwentnie walczący z tzw. umowami śmieciowymi, które pozwalają pracodawcom zaoszczędzić na składkach ZUS oraz obejść wymogi kodeksu pracy (np. płatnego urlopu czy 8-godzinnego dnia pracy). – Pracodawcy stosują umowy śmieciowe tam, gdzie zgodnie z prawem powinien być etat. Robią to ze względu na związane z tym ogromne oszczędności – tłumaczy Piotr Duda, szef NSZZ „Solidarność". – Dlatego popieramy proponowane zmiany. Dzięki nim inspektor pracy, zamiast wytaczać trwający kilka lat proces, będzie mógł załatwić sprawę szybko i skutecznie.
Nic więc dziwnego, że wzmocnieniem uprawnień zainteresowana jest Państwowa Inspekcja Pracy. – Skala nieprawidłowości przy zatrudnianiu sygnalizowana przez nas od lat wymaga wprowadzenia dodatkowych regulacji prawnych, które pozwoliłyby na wyeliminowanie umów cywilnoprawnych zawieranych w celu obejścia prawa – mówi Iwona Hickiewicz, szefowa PIP.
– Jestem przeciwny takiej zmianie, bo stanowiłaby zagrożenie dla budżetu. Jeśli po latach sąd uznałby, że decyzja inspektora pracy była nieprawidłowa, każdy pracodawca mógłby upomnieć się o odszkodowanie od państwa – komentuje prof. Arkadiusz Sobczyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego.