Z roku na rok rośnie liczba przypadków łamania i nadużywania prawa przez przedsiębiorców. Tak wynika z raportów zaprezentowanych w Sejmie Radzie Ochrony Pracy  przez Iwonę Hickiewicz, główną inspektor pracy.

Przykładowo w 2011 r. inspektorzy pracy ujawnili 10,4 tys. przypadków nielegalnego zatrudnienia. W następnym roku było ich już o ponad 1,2 tys. więcej, a w 2013 r. odnotowano przeszło 13 tys.

Tak samo jest ze zgłaszaniem pracowników do ubezpieczeń społecznych w ZUS. W 2011 r. inspektorzy pracy wykryli niecałe 26 tys. takich przypadków, a po dwóch latach było ich już o ponad 2 tys. więcej.

Okazuje się, że dzieje się tak za przyzwoleniem samych zatrudnionych. Gdy firma nie płaci od wynagrodzenia składek na ubezpieczenia społeczne, więcej pieniędzy trafia do kieszeni nielegalnie zatrudnionego.

70 tys. osób złapali inspektorzy na pracy na czarno. Od siedmiu lat liczba ta stale rośnie

– Gdzieś jednak musi być granica w takim „liberalnym" podejściu do przepisów prawa pracy – zauważyła główna inspektor pracy. – Tą granicą jest bezpieczeństwo pracownika, który bez ubezpieczenia nie ma prawa do świadczeń w razie wypadku przy pracy. Dlatego prawo powinno chronić ich życie i zdrowie – wskazała.

Alarmujące dane z kontroli Państwowej Inspekcji Pracy dotyczą także lawinowo rosnącej liczby umów cywilnoprawnych zamiast umów o pracę. Od 2011 r. prawie dwukrotnie – do 2 tys. – wzrosła liczba firm, w których inspektorzy stwierdzili przypadki zatrudniania pracowników na kontraktach cywilnoprawnych w sytuacji, gdy powinni pracować na etacie. W tym okresie liczba osób, w stosunku do których zostały naruszone przepisy, wzrosła z 7,3 tys. do 9,5 tys.

Inspektorom zdarzało się kontrolować firmy, w których na 47 zatrudnionych tylko trzy osoby miały etaty, a reszta pracowała na kontraktach cywilnoprawnych.

Ogółem w 2013 r. Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła pod tym kątem kontrole w 500 firmach, w których łącznie pracowało prawie 220 tys. osób. Z tego ponad 140 tys. było zatrudnionych na kontraktach cywilnoprawnych czy na zasadzie własnej działalności gospodarczej.

Większość wątpliwości inspektorów dotyczyło umów-zleceń, bywały także przypadki, gdy w czasie kontroli kwestionowali zatrudnienie na umowach o dzieło.

Inspektor w takiej sytuacji informuje najbliższy oddział ZUS o wykrytych nieprawidłowościach. W jednym z takich wypadków na Śląsku ZUS po kontroli PIP ściągnął od przedsiębiorcy nadużywającego umów o dzieło prawie 280 tys. zł zaległych składek za ubezpieczenie 167 osób.

W wypadku prawie 7 tys. pracowników wystarczyło wystąpienie inspektora, by pracodawca dobrowolnie zamienił kontrakt na etat.

Aby przeciwdziałać nieprawidłowościom, PIP rekomenduje wprowadzenie do przepisów domniemania istnienia stosunku pracy. Byłoby to bardzo pomocne w walce z nielegalnym zatrudnieniem i masowym w ostatnim czasie nadużywaniem kontraktów cywilnoprawnych. Obecna sytuacja, gdy np. lekarze czy maszyniści pracują na kontraktach bez wykorzystania należnego odpoczynku, zagraża bowiem bezpieczeństwu publicznemu.