Zleceniobiorcy, którzy powinni być zatrudnieni na umowie o pracę, mogą walczyć o swoje prawa przed sądem. Podobnie zresztą jak pracownicy, którzy dostają wynagrodzenie w formie niewymagającej odprowadzania składek.

Ze względu na duże koszty pracy przedsiębiorcy niechętnie zatrudniają osoby na umowie o pracę. Oferują im raczej zlecenia, chociaż forma i rodzaj obowiązków mają wszystkie cechy etatu. Warto zatem pamiętać, że nie nazwa umowy, ale zakres wykonywanych obowiązków świadczy o tym, jak powinna być ona traktowana.

A dużo od tego zależy. Zanim w2001 r. umowy-zlecenia zostały objęte obowiązkiem opłacenia składek na ubezpieczenia społeczne, wiele osób zostało w ten sposób pozbawionych niezbędnych do uzyskania emerytury czy renty okresów składkowych. Jeśli pracownik udowodni, że firma zawarła z nim umowę-zlecenie tylko dlatego, by uniknąć opłacania składek, może się domagać przed sądem, by traktowano go jak zatrudnionego na umowie o pracę (wyrok z 14 marca2006 r., sygn.IUK203/05).

Także teraz, choć od umowy-zlecenia trzeba już opłacać składki, niektórzy pracodawcy zdecydowanie je preferują. Chodzi przede wszystkim o łatwość ich rozwiązywania, a także o to, że zawarcie trzeciej z kolei umowy nie powoduje, tak jak w wypadku umów o pracę, przedłużenia jej na czas nieokreślony.

Spotkało to jedną z naszych czytelniczek Janinę R., która w ten sposób straciła prawo do wcześniejszej emerytury. Choć ma ponad 30-letni staż pracy i osiągnęła wiek 55 lat, nie spełnia najważniejszego warunku: nie była ostatnio pracownikiem. Jako że pracowała na umowie-zleceniu, nie uzyskała emerytury, choć wykonywała swoje zajęcie, jakby była zatrudniona na etacie.

Bywa i tak, że pracodawca nie odprowadza do ZUS ubezpieczeniowych składek od umów-zleceń, choć od 2001 r. są obowiązkowe. Gdy się okaże, że z powodu znacznego pogorszenia zdrowia zleceniobiorca stał się niezdolny do pracy, ZUS musi mu odmówić wypłaty renty, bo nie był ubezpieczony dostatecznie długo.

Pracodawcy nawet na etatowych pracownikach próbują oszczędzać. Zamiast dać im podwyżkę, proponują np. ryczałt samochodowy.

Gdy Katarzyna K. z powodu ciąży poszła na zwolnienie, ryczałt nie był brany pod uwagę przy obliczaniu wysokości zasiłku macierzyńskiego.

Warto pamiętać, że po zmianach w systemie emerytalno-rentowym także wysokość świadczeń będzie zależeć od wysokości opłacanych składek na ubezpieczenia. Jeśli więc pracodawca zamiast wyższej pensji wypłaca ryczałt, działa na niekorzyść pracowników.

Najprostszą metodą walki pracowników z nieprawidłowościami jest zawiadomienie o tym Państwowej Inspekcji Pracy. Od początku lipca będzie ona mogła kontrolować nie tylko pracodawców, ale także zleceniodawców. Wzrosną także kary za wykroczenia przeciwko prawom zatrudnionych, którym zamiast umów o pracę firma oferuje umowy cywilnoprawne. Zamiast dotychczasowych 500 lub 1 tys. zł, gdy pracodawca dopuścił się kilku uchybień, inspektorzy będą mogli nałożyć na nierzetelne firmy mandaty nawet pięciokrotnie wyższe.

Osoby, które walczą o uznanie swojej pracy za etatową, powinny pamiętać o zasadach wynikających z dotychczasowego orzecznictwa Sądu Najwyższego. Zgodnie z nim nazwa umowy nie ma znaczenia, jeżeli nawiązany stosunek prawny ma cechy umowy o pracę (sygn. IPKN642/98).

Ale uwaga: osoby, które dobrowolnie zgodziły się na zawarcie umowy-zlecenia, muszą pamiętać, że nie zawsze mogą się domagać uznania jej za umowy o pracę tylko na tej podstawie, że byłoby to dla nich korzystniejsze (IIUKN479/97).

Masz pytanie do autora, e-mail: m.rzemek@rzeczpospolita.pl

Takie sprawy są niezwykle trudne. Osoba, która nie ma umowy o pracę, może jednak udowodnić, że była zatrudniona jak pracownik. Najważniejsze jest to, by na podstawie dokumentów lub zeznań świadków dowieść, że podczas wykonywania tego zajęcia była podporządkowana i musiała wykonywać polecenia przełożonego, który organizował jej pracę w ściśle określonym zespole pracowników, we wskazanym miejscu i czasie. Tak więc każde zatrudnienie, które jest dobrowolne, odpłatne, wykonywane pod kierownictwem pracodawcy, jest z mocy prawa traktowane jak stosunek pracy. Bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy. Choć istnieje swoboda kształtowania stosunków między pracodawcą i pracownikiem, zawarta między nimi umowa nie może zawierać jednocześnie elementów zlecenia i umowy o pracę. W wypadku podwyżek wypłacanych pracownikom w formie ryczałtów zawsze mogą oni wystąpić do sądu z żądaniem zapłaty obiecanej podwyżki. Ryczałt bowiem nie stanowi wynagrodzenia, lecz jedynie zwrot wydatków za korzystanie z prywatnego samochodu.