Rz: W umowach o pracę dość często zawiera się postanowienia dotyczące właściwości miejscowej sądu, który w razie sporu będzie rozstrzygać, która strona ma rację. Czy takie wskazania są respektowane przez sądy?
Łukasz Chruściel: Dotychczas sądy respektowały postanowienia umów o pracę o wyborze sądu na wypadek sporu i przekazywały powództwa wytaczane przez pracowników do sądów właściwych według zawartych umów. W ostatnim z orzeczeń Sąd Najwyższy zakwestionował jednak prawidłowość tych praktyk, przyjmując w postanowieniu z 13 lutego 2014 r. (II PZP 1/13), że wpro- wadzanie do umów u pracę postanowień o wyborze sądu na wypadek zaistnienia sporu ze stosunku pracy jest niedopuszczalne. Mimo wydania tego postanowienia zdarza się że sądy nadal przekazują sprawy do sądów wskazanych umową. Takie postępowanie jest zresztą w mojej ocenie całkowicie prawidłowe. Z przepisów procedury cywilnej wynika jedynie zakaz zmian właściwości wyłącznej. Powszechnie przyjmuje się, że w przypadku sądów pracy przepisy przewidują właściwość przemienną – tj. bądź sądu właściwości ogólnej pozwanego, bądź sądu, w którego okręgu praca jest, była lub miała być wykonywana, bądź też sądu, w którego okręgu znajduje się zakład pracy. Wbrew Sądowi Najwyższemu uważam, że właściwość ta nie jest szczególnym przypadkiem właściwości wyłącznej objętej zakazem zawierania umów prorogacyjnych.