20 lutego 2013 roku zapadł wyrok w sprawie naruszenia dóbr osobistych operatora serwisu społecznościowego chomikuj.pl w związku z informacją opublikowaną na stronie internetowej Polskiej Izby Książki.

Wbrew pozorom przedmiot powstałego sporu nie wyczerpuje się w kwestii samego naruszenia dóbr osobistych, lecz dotyczy również (a może właśnie przede wszystkim) przywileju ograniczenia odpowiedzialności dostawców usług internetowych za treści użytkowników. Jak do tej pory ta problematyka nie doczekała się głębszej analizy w polskim orzecznictwie. Prawomocne rozstrzygnięcie wspomnianej sprawy może więc mieć istotne znaczenie dla wszystkich serwisów społecznościowych skierowanych do polskich użytkowników internetu.

Serwisy społecznościowe stanowią szczególny przykład działalności e-commerce, z uwagi na to, że przedmiotem usługi świadczonej w ramach takich serwisów jest przechowywanie treści użytkowników.

Pośrednik w przesyłaniu

Usługa ta określana jest mianem hostingu i stanowi, obok zwykłego przesyłu (mere conduit, np. usługi dostępu do internetu) oraz cachingu (krótkotrwałe przechowywanie danych w celu ułatwienia ponownego dostępu), przykład działalności pośredników w przesyłaniu treści (intermediary service providers). W tej grupie to jednak hosting wiąże się z największym ryzykiem prawnym.

Przyjęcie bezpośredniej odpowiedzialności właściciela serwisu społecznościowego za treści umieszczane przez użytkowników byłoby równoznaczne z przekreśleniem jakichkolwiek legalnych modeli biznesowych tego typu działalności.

Dotyczy to nie tylko usługi wirtualnego dysku świadczonej przez takie serwisy jak chomikuj.pl czy dropbox.com, lecz również platform wykorzystywanych do współdzielenia się i publikowania zdjęć oraz materiałów video (flickr.com, fotka.pl, youtube.com), for internetowych oraz serwisów aukcyjnych (ebay.com, świstak.pl i allegro.pl).

Ograniczenie odpowiedzialności

Zgodnie z art. 14 ustęp 1 ustawy z 18 lipca 2002 roku o świadczeniu usług drogą elektroniczną (dalej: uśude) tzw. host providerzy, a więc podmioty udostępniające zasoby systemu teleinformatycznego w celu przechowywania treści przez użytkowników, nie ponoszą odpowiedzialności za przechowywane treści, jeśli po pierwsze nie wiedzą o ich bezprawnym charakterze lub związanej z nimi działalności, a po drugie – w razie pozyskania wiedzy o ich bezprawności (w drodze urzędowego zawiadomienia lub wiarygodnej wiadomości) – niezwłocznie uniemożliwią do nich dostęp.

Równocześnie w art. 15 uśude ustawodawca jednoznacznie rozstrzygnął, że host provider nie ma obowiązku sprawdzania przechowywanych treści. Taki model ograniczonej odpowiedzialności podmiotów prowadzących działalność hostingową odpowiada co do zasady rozwiązaniom przyjętym w dyrektywie o handlu elektronicznym (2000/31/WE).

Także udostępnianie

Generalnie chodzi przy tym o pytanie, na co host provider w ramach prowadzonej działalności może sobie pozwolić bez ryzyka utraty przywileju nieponoszenia odpowiedzialności za treści użytkowników na podstawie art. 14 uśude.

Serwisy społecznościowe są szczególnym przykładem działalności e-commerce, z uwagi na to, że przedmiotem usługi świadczonej w ich ramach jest przechowywanie treści użytkowników

W pierwszym rzędzie należy zauważyć, że wbrew dosłownemu brzmieniu art. 14 dyrektywy o handlu elektronicznym oraz implementującemu ten przepis art. 14 uśude (w których wspomina się wyraźnie jedynie o przechowywaniu odpowiednio „informacji" lub „danych"), działalność serwisów internetowych polegająca na przechowywaniu treści dostarczanych przez użytkowników z możliwością ich równoczesnego udostępniania w sieci jednoznacznie kwalifikuje się jako działalność hostingowa.

Taka wykładnia nie budzi co do zasady wątpliwości ani w doktrynie, ani w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Odmienna interpretacja rozmijałaby się dramatycznie z intencjami prawodawcy zarówno na poziomie przepisów dyrektywy o handlu elektronicznym jak i przepisów uśude oraz prowadziłaby do sytuacji, w której przewidziane w tych aktach prawnych rozwiązania miałyby znikome znaczenie dla funkcjonowania dzisiejszego internetu.

Wymóg neutralności

Kwestia dopuszczalnej aktywności host providera była przedmiotem wywodów Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie L'Oreal przeciwko eBay (sygnatura akt C-324/09).

Działalność portalu aukcyjnego eBay bez wątpienia polega nie tylko na przechowywaniu treści poszczególnych aukcji i ofert, lecz przede wszystkim na ich udostępnianiu użytkownikom serwisu. W wydanym wyroku Trybunał nie tylko nie wykorzystał tej okoliczności dla podważenia statusu host providera, jakim bez wątpienia jest eBay, lecz – co szczególnie znamienne – przeszedł nad tą kwestią do porządku, w ogóle jej nie poruszając w uzasadnieniu swojego rozstrzygnięcia.

Tym niemniej, powołując się na wcześniejszy wyrok w połączonych sprawach Google France i Google (sygnatura akt od C-236/08 do C-238/08) Trybunał wskazał, że stosownie do punktu 42 preambuły dyrektywy o handlu elektronicznym charakter działania host providera powinien ograniczać się do „neutralnego świadczenia usługi w drodze czysto technicznego i automatycznego przetwarzania danych" dostarczanych przez użytkowników.

W takim ujęciu dostawca usługi hostingu nie posiada wiedzy o przechowywanych treściach, jak również nie sprawuje nad nimi kontroli. W odniesieniu do internetowego serwisu aukcyjnego eBay Trybunał stwierdził, że udzielanie wsparcia użytkownikom serwisu polegającego na optymalizacji prezentacji publikowanych ofert, jak też ich promocja może wykraczać poza wspomniany wymóg neutralności.

W związku z tym eBay w zakresie wskazanych wyżej działań odgrywa czynną rolę, która pozwala na powzięcie wiadomości o treści ofert umieszczanych przez użytkowników, jak również na sprawowanie nad nimi kontroli. Ostateczną ocenę w tym zakresie Trybunał pozostawił jednak sądowi krajowemu.

Działalność komercyjna

Z obu wspomnianych orzeczeń Trybunału, jak również bezpośrednio z treści punktu 42 preambuły dyrektywy o handlu elektronicznym wynika jasno, że wymóg neutralności dotyczy przede wszystkim technicznej płaszczyzny procesu świadczenia usługi, który powinien przebiegać w sposób uniemożliwiający usługodawcy pozyskanie wiedzy lub sprawowanie kontroli nad treściami użytkowników. Należy przy tym pamiętać, że zgodnie z definicją na gruncie dyrektywy o handlu elektronicznym usługa społeczeństwa informacyjnego (a taką usługą jest bez wątpienia również i hosting) jest świadczona „zwykle za wynagrodzeniem".

Wyraźne wyeksponowanie komercyjnego charakteru usług społeczeństwa informacyjnego potwierdza, że omawiany wymóg neutralności nie powinien co do zasady ograniczać marketingowych działań host providera ukierunkowanych na uatrakcyjnienie własnej oferty i wsparcie sprzedaży świadczonych usług z takim jednak zastrzeżeniem, że działania te nie mogą zbyt daleko ingerować w treści użytkowników.

Przemysław Walasek LL.M., adwokat, partner w Kancelarii Taylor Wessing e|n|w|c

Przemysław Walasek LL.M., adwokat, partner w Kancelarii Taylor Wessing e|n|w|c

Przemysław Walasek LL.M., adwokat, partner w Kancelarii Taylor Wessing e|n|w|c

Rozpoznawana przez Trybunał sprawa dotyczyła działań eBay obejmujących optymalizację oferty użytkowników serwisu aukcyjnego, pomoc w tworzeniu własnych sklepów online oraz wsparcie w promocji i zwiększeniu sprzedaży, włącznie z reklamowaniem niektórych towarów za pomocą usługi Google Adwords.

Tymczasem z dostępnych publicznie informacji wynikałoby, że zachowanie operatora serwisu chomikuj.pl w odniesieniu do treści użytkowników jest zdecydowanie bardziej zachowawcze, w szczególności natomiast nie obejmuje jakichkolwiek form promocji czy wsparcia w uatrakcyjnieniu prezentacji treści użytkowników.

W rezultacie chomikuj.pl spełniałby omawiany wymóg neutralności i tym samym stosownie do art. 14 uśude nie ponosiłby odpowiedzialności za bezprawne treści umieszczane w serwisie przez jego użytkowników. Oznaczałoby to, że wbrew stanowisku wrażonemu przez Sąd Okręgowy w Warszawie operator serwisu chomikuj.pl będąc host providerem, nie mógł jednak naruszyć praw wydawców. Jak donoszą media, strona powodowa już zapowiedziała apelację, dobrze więc, że stanowisko Sądu Okręgowego poddane zostanie weryfikacji instancyjnej.

Wyrok w sprawie chomikuj.pl

Sąd okręgowy uznał, że zawarte w informacji opublikowanej na stronie internetowej Polskiej Izby Książki stwierdzenie, jakoby portal chomikuj.pl stosował praktyki pirackie i nielegalnie publikował utwory objęte ochroną prawa autorskiego, nie narusza dóbr osobistych administratora popularnego serwisu społecznościowego i w rezultacie oddalił powództwo.

Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że operator serwisu chomikuj.pl naruszył prawa wydawców, wykluczając możliwość powołania się w tym przypadku na ograniczenie odpowiedzialności z art. 14 uśude. Konkluzja ta została uzasadniona tym, że działalność serwisu nie ograniczała się jedynie do przechowywania treści użytkowników, lecz wiązała się z ich równoczesnym udostępnianiem nieograniczonej liczbie odbiorców bez wiedzy podmiotów uprawnionych.

Z uwagi na fakt, że treści te obejmują utwory podlegające ochronie prawnoautorskiej, sąd okręgowy potraktował ich wykorzystanie w ramach serwisu chomikuj.pl jako samodzielne pole eksploatacji, z którego operator serwisu czerpie korzyści finansowe przekraczające koszty transferu plików. W rezultacie, chociaż informacja umieszczona na stronie internetowej Polskiej Izby Książki była stanowcza i radykalna, jej opublikowanie stanowiło jednak działanie w interesie ogółu wydawców, co miało uchylać jego bezprawność.